niedziela, 31 października 2010

eat, pray, love.

  

 Uczę się tego każdego dnia. Chociaż zdjęcie to bierze się ze strony demotywatory.pl trudno się z tym nie zgodzic. Zresztą myślę, że strona ta zawdzięcza swoją popularnośc właśnie prawdzie, czasami przekazuje ją brutalnie, czasami zabawnie, a czasami tak jak tu. Po prostu. 

Skończyłam właśnie oglądac film Eat, Pray, Love. Choc oczywiście zrobiony z myślą o wszystkich tych kobietach poszukujących siebie, na rozstaju dróg i wielu może wydawac się banalny. Bo w pewnym sensie jest, nie odkrywa żadnych nowych, wielkich prawd. Pokazuję kobietę, która przez całe życie była z mężczyznami lub z nimi zrywała i teraz, gdy ogląda się w lustrze widzi, że nie ma w sobie pasji ani apetytu nie tylko na jedzenie, ale i życie, dlatego postanawia wyruszyc w podróż życia. Ile już było filmów drogi. Mimo wszystko przyjemnie się go ogląda. Jednak nie o to mi chodzi. Dlaczego go wspominam?
Bo jestem w tym samym miejscu. Bo przez ostatnie lata albo z kimś byłam albo z nim zrywałam. A teraz moim ulubionym wyrażeniem stało się REINVENT YOURSELF. Czyli Odnajdź siebie na nowo. I zamierzam robic dokładnie to samo. Pewnego dnia wyruszę do Włoch. Sama. Odkryję tamtejsze miejsce, język, ludzi, jedzenie. Poznam inspirujące osoby. Nie zakocham się w nikim. Nauczę kochac siebie samą. Będę się napawac słodkością nic-nie-robienia. Będę widziec miejsca, który sprawią, że oczy mi zmokną z zachwytu. Nauczę się kontrolowac swoje myśli, a nie ciągle wracac do przeszłości i patrzec w nią ze smutkiem w sercu. Będę próbowac wszystkich potraw, które zawsze chciałam skosztowac i nie będę się przejmowac wyrzutami sumienia, że tyję. Obecnie właśnie przytyłam ze 3 kg. Czego i tak wielce na mnie nie widac. Patrzę w lustro i nie podobam się sobie. Ale wiem, że będę. Dziś mam ochotę iśc do restauracji i dobrze zjeśc i wypic dobre wino. By jedzenie zaparło mi dech w piersiach. Z dnia na dzień uczę się samotności, myśli, że ruina i ból to pewnego rodzaju  dar. Dawania sobie drugiej szansy. Czasami czuję się jakby całe moje życie mnie ominęło, ale wiem, że jeszcze całe przede mną. Że pewnego dnia będę mogła z nim zrobic wszystko. Ba, nawet się z nim zaprzyjaźnic. Może kiedyś znowu zaufac. Może... pokochac.
So people, eat, pray, love, that's my plan. 


2 komentarze:

  1. Właśnie od tej książki zaczęła się moja droga do wolności...od niej zaczęłam dojrzewać. Efektem jest rozwód w toku, układanie życia na nowo i świadomość siebie. Film rozczarował mnie trochę, mimo, że uwielbiam Julię i Javiera.
    Ola

    OdpowiedzUsuń