sobota, 1 września 2012

Patrząc za siebie w tylnym lusterku.


Proszę głośno dziś:) i niepoważnie:)

Czasami ktoś mnie zapyta jak tam autko? jak się prowadzi?
Ale jak im tak naprawdę powiedziec co to dla mnie znaczy?

Musicie wiedziec, że lubię auta, lubię się za na nimi oglądac jak za piekną postacią płci pięknej:P porównywac, oceniac, a najlepiej to każdego miec i móc choc raz w życiu poprowadzic.

Jak to jest posiadac w końcu własne? Jak mam byc szczera to czuję się jak dziecko, które kupiło swoją wymarzoną zabawkę. Najbardziej oczywiście lubię jeździc sama bez krępowania. Mogę się rozpędzic do 150km/h i nikt nie zadrży. Auto na tyle nowe, że nie czuję w końcu, że się przy większych prędkościach rozpadnie.

Zaciśnięcie rąk na kierownicy, okulary słoneczne na nosie, idealnie dobrana muzyka w tle dodają tyle energii, świeżości, władzy i radości. Złapałam się na tym, że w któryś momencie wymknęło mi się głośne "NIUUUUUU" przy wyprzedzaniu :)))

Nie, nie jestem piratem drogowym, jestem rozsądnym kierowcą, bojaźliwym również mimo wszystko:P

Jednak, gdy mogę, lubię poczuc się jak w Batmobilu i włączyc turboprędkośc:))

Dlaczego jednak dziś o tym? Bo chcę się z Wami podzielic jednym z moich ulubionych widoków na świecie.

Mianowicie o zachodzącym, pomarańczowym słońcu w tylnym lusterku. Gdy okulary musimy założyc mimo później pory nie dlatego, że razi nas słońce z przodu, ale dlatego, że niesamowicie się odbija w tylnym i bocznych lusterkach. Autostrada mieni się na niesamowitą liczbę kolorów, ścięte pola wyglądają jakby się paliły, każdy dom ma swój urok, a na moich ustach gości nie dający się zmyc uśmiech... No i głośny śpiew:)

Chciałam się z Wami tym dzisiejszych wyzwalającym uczuciem podzielic:)

 Bo w głośnikach grał Wolf Gang,

A ja patrzyłam w tylne lusterka myśląc, że ten jeden raz mogę sobie pozwolic na spojrzenie wstecz i że widok w tylnym lusterku nie musi oznaczac tęsknoty za czymś, ucieczki przed czymś, nostalgii i smutku. Można obejrzec się za siebie i uśmiechnąc do głębi Naszego serca:)

A potem tylko się drzec jak Alanis Morissette w teledysku "Ironic":)

9 komentarzy:

  1. Oooo, piękna A2 i słońce. Ile to razy oglądałam je wracając od Nowego Tomyśla...;)
    Jazdę samochodem uwielbiam...i samochody....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie to opisałaś! Ja jadąc samochodem uparcie zawsze patrzę przed siebie. Niektórzy mają ubaw ze mnie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. To wszystko prawda co piszesz. Ale gdzie ty chcesz 150 jeździć???
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe nie "gdzie chcę", tylko jeżdżę w drodze do pracy, czyżby nie wierzysz w nasze polskie drogi??:))

      Usuń
    2. W drogi wierzę. Ale przepisy nie pozwalają ...

      Usuń
    3. No proszę Cię, jakby każdy kierowca przestrzegał przepisów;) nie martw się zasad bezpieczeństwa przestrzegam, ale depnąc, gdy droga szybkiego ruchu pozwala i ruch jest mały to sobie lubię jako przecież nie jedyna:)

      Usuń
  4. I w moich uszach jak na zawołanie zabrzmiała Alanis...uwielbiam ją, a tę piosenkę już wyjątkowo:)
    Oj aż Ci pozazdrościłam tego samochodziku... Ja wciąż swojego nie mam, a kupuję i szukam już od kilku miesięcy:P Jestem już tym troszkę zmęczona. Co za pech, że taki niezdecydowany laik ze mnie; oby się to wreszcie zmieniło:P

    OdpowiedzUsuń