poniedziałek, 15 marca 2010

The L Word.


Jak niegdyś napisał w jednej z moich ulubionych książek Oscar Wilde:

"The books that the world calls immoral are books that show the world its own shame"

W wolnym tłumaczeniu: "książki , które świat nazywa niemoralnymi, to książki, które pokazują światu jego własny wstyd".


Szukając weny do pracy magisterskiej czytam właśnie trylogię D.H. Lawrence'a. "The Rainbow", "Zakochane Kobiety" i "Kochanek Lady Chaterrley". Jestem na "The Rainbow". Kto się nie orientuję książka ta była zakazana w 1905 roku za zbyt żywe i bezpośrednie opisy scen seksu. Tak samo jak cała reszta jego książek. Jak to wiki ładnie ujmuje;) "krytycy uważają go za mistrza w opisywaniu przeżyć emocjonalnych, od narodzenia uczucia do jego fizycznego spełnienia i kulminacyjnego duchowego zespolenia. Jego powieść Kochanek Lady Chatterley przedstawia jeden z pierwszych w europejskiej literaturze nowożytnej opis doznań kobiety w czasie współżycia z mężczyzną i wspólny orgazm." Do tego biseksualista;) I powiem Wam, mają rację. Mam nadzieję, że polskie tłumaczenie jego książek oddają to napięcie jakie buduje pomiędzy kochankami w języku angielskim. Chciałabym tu właśnie przytoczyc fragment:

"This was what their love had become, a sensuality violent and extreme as death. They had no tenderness of love. It was all the lust and the infinite, maddening intoxication of the senses, a passion of death. [...]

Shame, what was it? It was part of extreme delight. It was that part of delight of  which man is usually afraid. Why afraid? The secret, shameful things are most terribly beautiful"


Słowo na "L"? Lust. Pożadanie. Intoxication of senses. upojenie, zatrucie zmysłów. Ekstremalne jak śmierc. Seks bohaterów tej książki, którzy są bardzo burzliwą parą, staję się właśnie taki. Jednak odnajdują w nim niebywałą satysfakcję. Wstyd staję się dla nich źródłem rozkoszy. Wstyd, którego człowiek się boi przezwyciężyc, ponieważ jak Lawrence to świetnie ujmuję rzeczy tajemnicze i wstydliwe są przerażająco piękne. Co ważniejsze pozwala im to odkryc w sobie nowe ja i pozwala się zmienic na innych płaszczyznach życia. Sexual liberation, it is.

I tak siedzę i myślę ile par boi się przełamac barierę wstydu i pokazac swoją prawdziwą naturę. Fantazje nie muszą pozstawac tylko fantazjami. Jak plany, są po to by je spełniac i ja jestem tego ogromną zwolenniczką;).  Dobrze, że istnieją blogi takie jak "silnej-kobiety", które pokazują mi, że są ludzie o zbliżonym "alfabecie erotycznym" co ja, bez względu na orientację;). 

Bo The L Word to też nazwa serialu ukazującego życie lesbijek w LA. Bo, o zgrozo, z wielu filmów jakich powstało o miłości homoseksualnej ten chyba najrealniej ukazuje seks między kobietami. Nie tylko grzeczniusi, słodziusi i pełen miłości. Ale i pełen kompletnego zatracenia zmysłów.
Simply,
Lust;)

"Nothing can cure the soul but the senses, just as nothing can cure the senses but the soul"

http://www.youtube.com/watch?v=zd3lhAPzQnY


by nie zarzucic sceną z samym seksem, których w tym serialu dużo;) Jedna ze scen, gdy była para, będąc już z kimś innym, wraca do tego, co było. Swego czasu scena ta wydawała mi się bardzo intensywna i przypominająca mój związek, rozstania i  powroty z Asią. Pocałunki powrotne, gdy już nie byłyśmy razem wydawały się bombą wybuchową. Ale siła rażenia opadała szybko, gdy wdzierała się rzeczywistośc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz