środa, 6 lutego 2013

puste echo.


Chciałabym myśli zając czymś innym, by ktoś je na chwilę porwał w inny świat, oddzielony od uczuć.

Jednak serce nigdy nie uwalnia swoich zakładników tak ochoczo i łatwo. Dlatego przez jakiś czas będzie tu pewnie trochę cicho by nie zahaczyć o monotematyczność.

Trudno znów nie odtwarzać roli tej dziewczyny ze złamanym sercem ponad dwa lata temu, ale codziennie uczę się cierpliwości na nowo.

Bo mogłabym pisać jaką dziwką jest znów miłość, a zarazem życia żywicielką. Jak to dzień mija jak co dzień, a potem uderza mnie w twarz przypominając, że wcale nie jest taki jak inne.

Nie będę pisać, że co dzień zostawiam lampkę i świeczkę w oknie by wiedziała, że jestem i czekam. Nie będę pisać, że wyglądam dalej za to durne okno. Że ciągle i długo jeszcze będę uzależniać dnie od kogoś innego.

Nie mogę o tym pisać, ponieważ dalej odbijałoby się to pustym echem bez odpowiedzi i pokazałabym, że w sobie ciągle mam tą dziewczynkę pragnącą miłości, a patrząc w lustro potrzebuję silnej kobiety. Teraz jest mi potrzebna bardziej niż kiedykolwiek.

Do kolejnego niewiadomego odzewu.

11 komentarzy:

  1. Ech, jak dobrze to rozumiem, choć jestem niejako po drugiej stronie... Od połowy grudnia czekam i milczę, choć tak by się chciało odezwać. Ta druga osoba, która zawiodła zaufanie, obiecała odezwać się i prosić o wybaczenie, gdy oczyści się i "będzie mnie godna". Wie, że czekam i wie, że jestem mu gotowa dać jeszcze jedną szansę. Ale nie będę go prosić, żeby chciał o tę szansę walczyć. Od dwóch miesięcy mam wrażenie że nie żyję, lecz jedynie poruszam się w lunatycznym półśnie... Trzymam kciuki, żeby Wam się udało. Trzymam kciuki, żeby nam się udało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz, czasem jest łatwiej, gdy ból wyrzucisz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet niech będzie monotematycznie. Chcę Cię tutaj czytać. I nie tylko ja. Nie uciekaj nam.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczynki również mogą być silne, nawet silniejsze niż osoby dorosłe, bo bo codziennością dla nich jest niepoprawna szczerość, a żeby posiadać taką umiejętność trzeba być naprawdę odważnym/ silnym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko nie znikaj na długo błagam...Ja będę tutaj codziennie w nadziei, a tymczasem przytulam serdecznie mam nadzieję, że poczujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piszesz, ze jestes ciagle dziewczynka pragnaca milosci, a potrzebujesz byc silna kobieta. Mysle ze lepiej byc ta dziewczynka, ciekawiej, bogaciej nawet jezeli jest wiecej cierpienia, byc silna kobieta mrozi mnie, wole trzymac sie z daleka.
    Znasz siebie najlepiej, wiec wiesz czy zagladac na blog czy zrobic przerwe...Szara Mysz

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm, ale przecież pisałaś, że to Ty popełniłaś błąd... Więc chyba pierwszy ruch należy do Ciebie. Wysłanie do tej drugiej osoby sygnału, że się zmieniłaś, że chcesz przeprosić, że chcesz spróbować na nowo, lepiej... Jeśli Ci dalej zależy a tej dziewczynie - przełam się i zrób ten krok. Bo jej duma nie pozwoli raczej odezwać się pierwsze z pytaniem, czy już się zmieniłaś, bo ona jest gotowa Ci wybaczyć (nawet jeśli o tym myśli... a myśli o Tobie na pewno nie mniej, niż Ty o niej). Odwagi!

    OdpowiedzUsuń
  8. Może świeczka w oknie to za mało?
    Ja widze sytuacje od tej drugiej strony...ile razy się zarzekałam,że nie dam kolejnej szansy a jednak.Byle by tylko okazało się,że warto...

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja chyba nie latalabym juz za nikim. Mimo milosci z mojej strony. Nie kocha, to nie, nic nie poradze. Nie zmusze. Nie przekonam. Z doswiadczenia wiem, ze latwiej zostawiac, niz byc zostawiana. Moze to kwestia kontrolowania sytuacji i bycia pania swiata.
    Niektore rzeczy dzieja sie i nie rozumiemy (ogarniamy) ani ich przyczyn, ani skutkow. Z czasem okazuje sie, ze cos zlego bylo dla nas dobre.
    Czemu nie spakowac sie i nie wyjechac? Jak nie Ameryka, to moze Szkocja? ;)
    Zimno, ciemno, wieje, i leje rownolegle do ziemi. Zyc, nie umierac!

    OdpowiedzUsuń