Czym przyciągamy? Ostatnio ktoś
nazwał to tajemniczością. Myślę, że wielu sobie tę tajemniczość dorysowuje do
obrazu postaci. Zimne suki, femme fatale, zranione istoty przyciągają jak
kobiety w niezbyt atrakcyjnej reklamie AXE. Jak ludzie czują uzależniającą
potrzebę bycia osobą, która tą tajemnicę odkryje. A czasami za atrakcyjnością
fizyczną nie kryje się żadna tajemnica - zwykła farsa, kot w worku, brzydka
wewnętrznie istota.
Czasami największą tajemnicą jest
to, że każdy posiada serce i wewnętrzne ciepło, które trudno ugasić mimo wielu
prób nadaremnego ugaszenia. To przyciąga. Serce gotowe do pokochania i
przytulenia, troski, partnerstwa i lojalności. Nie do zimno-suczenia.
Ja żadnej tajemnicy nie skrywam.
Chyba, że moją tajemnicą jest to, że zamiast czubka własnego nosa wolę patrzeć
w górę lub spoglądać pod nogi po czym stąpam. To, że ze wszystkich spotkań
towarzyskich i imprez, najbardziej lubię tę najbardziej prywatne i intymne z
kieliszkiem wina w ręku, a nie drinkiem o skomplikowanej nazwie. To, że może i
skrzywdzono mnie nie raz, ale serce się jakoś zregenerowało i stoi i krzyczy o
swoje i przytulenie. To, że może to czyni mnie czasami naiwną i trywialną. Może
największą tajemnicą jest to, że nasze maski da się ściągnąć i gdy je ściągamy,
chcemy zostać otuleni? Czy nie jest to jedną z największych fobii dzisiejszych
czasów? Przyznać się, że potrzebujemy drugiego człowieka? W świecie promującym silną
niezależność finansową i uczuciową, staliśmy się czujni, wybredni, dzicy.
Żadną tajemnicą jest to, że się wzruszam
dość często. Obrazami, dźwiękami, zapachami, smakami, prostymi gestami. Czy
naturalnym pięknem ukazanym w tym świeżym teledysku jednej z ukochanych
piosenek. Widzę skrawek siebie w każdej występującej tu postaci i wyrazie ich
twarzy. Żadnej tajemnicy z tego nie czynię. Bezpośredniość czasami bywa
najbardziej atrakcyjna.
Spójrzcie w górę, w spójrzcie w
dół, a potem dookoła. Może jest tam ktoś wart przytulenia? Spójrzcie w lustro i
odsłońcie własne tajemnice. Co skrywamy? Uśmiechniesz się do lustra czy
przesłoni Ci obraz słona poświata?
80% za dużo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz