środa, 28 listopada 2012

Free your mind.


Czytelniczka wyraziła ostatnio tęsknotę za ‘duchowymi” notkami. Zapytałam ją co znaczy duchowe, bo zaintrygowało mnie to, ponieważ wydawało mi się, że każdą właściwą notką staram się dotrzeć do czyjejś duszy. Choć fakt, jeśli człowiek spojrzy dokładniej to bardziej ostatnio starałam się trafiać do czyjegoś rozumu. Życie bywa pokrętne i zawsze chcąc nie chcąc wybieramy coś ponad coś. Zatem dziś spójrzcie dziś razem ze mną znów w lustro i zastanówmy się nad sobą. 

Dziś Światowy Dzień Pocałunku. Trudno nie wiedzieć, bo informują nas o tym różne strony internetowe jak i znajomi na Facebooku. Właściwie każdy dzień jest światowym dniem czegoś tam. Niekoniecznie sensownego i pomocnego dla kogokolwiek, ale dzielimy się tym na portalach społecznościowych jakby one były najlepszym źródłem informacji. Wiecie co ja pomyślałam o Dniu Pocałunku? Otworzyłam wyobraźnię, ponieważ zainspirowały mnie do tego słowa David’a Lynch’a (oczywiście napotkane na Facebooku:) „Wydaje nam się, że rozumiemy zasady, gdy stajemy się dorosłymi, a tak naprawdę to nasza wyobraźnia zaczyna się kurczyć”. Internet nie zawsze musi być nagromadzeniem niepotrzebnych informacji, ja bardzo lubię napotykać inspirujące cytaty, odnosić je do mojego życia, co dziwniejsze, czasami je w te życie wcielam! Nigdy nie posiadałam ograniczonej wyobraźni, mam problem wręcz przeciwny, ponieważ używam jej w nadmiarze ciągle w głowie pisząc własne scenariusze i kręcąc przeróżne filmy, szczególnie przed snem. Od wczoraj te wyobraźnię staram się otwierać na inne sposoby. „Znajdź w życiu to, co kochasz”, „Bój się i rób to”, „Mów to, co ważne”, „Bądź artystą w tym co robisz”. Może by warto ponaklejać jakieś sentencje dookoła siebie, bo my często uciszamy wyobraźnię i duszę kosztem rozumu i racjonalności. 

Ze znajomych względów lubię szukać inspiracji również w sentencjach tyczących się nauczycieli. Spodobały mi się ostatnio szczególnie dwa: „Najlepsi nauczyciele to ci, którzy pokazują Ci gdzie patrzeć, ale nie mówią Ci co widzieć” oraz „Nauczanie to najpierw posiadanie serc uczniów, a następnie ich umysłów”. Drugie wykonuje zawsze, na pierwsze nie zawsze mam czas. Przy okazji hospitacji z dyrekcją w ramach rozpoczęcia kolejnego etapu awansu zawodowego postanowiłam przypomnieć przede wszystkim sobie, uczniom, szefostwu, że potrafię wskazać drogę do odkrycia wiedzy, a nie podać ją banalnie na tacy. Moja wyobraźnia buzowała od zeszłego tygodnia pełna pomysłów na przeprowadzenie idealnej lekcji. Bo ja lubię, chcę i jestem artystką w tym, co robię. Zaśpiewanie piosenki, powtarzanie słownictwa, wprowadzanie nowej zasady gramatycznej potrafię przekształcić w najpiękniejszą nutę zagraną na fortepianie czy finezyjne machnięcie pędzlem na płótnie.. Radość na twarzach uczniów i ciągle ukrywany uśmiech dyrekcji zakończony gratulacjami po zajęciach potwierdził, że mi się to udało. Otworzyłam wyobraźnię i duszę, a skutkiem była ogromna satysfakcja z samej siebie.

Wracając do Dnia Pocałunku. Dlaczego od razu całować tylko ustami i tylko partnerów czy partnerki? Dlaczego by nie pocałować kogoś słowem, pocieszającą rozmową, wysłuchaniem, przytuleniem troski? Moja mama ostatnimi dniami, dziś szczególnie potrzebowała. Potrzebowała czegoś, kogoś, czegokolwiek by odciągnąć ją od własnych myśli. Otworzyłam wyobraźnię by zobaczyć jak się śmieje. Zajęłam, opowiedziałam zabawną historię, udało mi się. W końcu popłynęły łzy śmiechu.

Wkraczając w dorosłość zamiast poszerzać, często horyzonty zacieśniamy. Poznając szerszą gamę uczuć, rozumiejąc motywy ludzkich działań, zamiast się otworzyć, zamykamy się jeszcze bardziej bojąc się konsekwencji, rozczarowania czy cierpienia. Ilu z nas rezygnuje z marzeń? Z ilu marzeń w życiu zrezygnowała moja mama? Obawiam się, że życie nawet nigdy nie nauczyło Ją marzyc. Mnóstwo z nas rezygnuje z tej trudnej sztuki spełniania marzeń. Ale kto powiedział, że będzie łatwo? Nigdy nie nastawiajmy się na łatwość. Przecież cokolwiek przychodzi nam łatwo traci na wartości zdobycia. Nic nie ogranicza naszego osobistego szczęścia jak nasz własny umysł. To nie za niska płaca, kiepscy znajomi, niekochający mąż czy żona, praca, za którą nie przepadamy czy totalny brak czasu na siebie. To tylko i wyłącznie kąt naszego spojrzenia. Kąty mogą być ruchome, można je naginać. Zawsze jest sposób, zawsze jest czas, tylko musimy nauczyć się delegować, ustawiać priorytety tak by na pierwszym miejscu było, to co wywołuje nasz uśmiech po ciężkim dniu, a nie to co pogłębi nasz marazm. Dla kogoś może to być smaczny posiłek, dla kogoś kieliszek dobrego wina z książką w dłoni, a dla kogoś innego poprawnie wykonanie zadanie w pracy. Nie zapominajmy o małych szczęściach, otaczajmy się inspiracją. Otwórzmy wrota wyobraźni. Kto wie? Może całując dziś wyobraźnią inaczej niż zwykle dzień zakończymy śmiechem do rozpuku?



5 komentarzy:

  1. No i nie pierwszy raz jestem "niedzisiejsza"- nie miałam pojęcia o tym Dniu Pocałunku. Nie zerkałam dziś jeszcze do neta, o telewizorze nie wspominam- ale to chyba dobrze, przynajmniej czasami;) Nie tylko Ty "kręcisz filmy" przed snem. W mojej głowie to już druga "Moda na sukces" powstaje i kiedyś jeszcze bardzo się tym martwiłam...no wiesz, nie uważałam tego za normalne i bałam się, że coś jest ze mną "nie tak".Do momentu jednak jak się zorientowałam, że w wielu sytuacjach najzwyczajniej mi to pomaga; wyobrażając sobie coś miłego duchowo wypoczywam, odrywam umysł od niemiłych spraw i napiętych dni :) Więc..już mnie ta moja wybujała "wyobraźnia" przestała boleć;)
    Również lubię ważne i piękne cytaty. Może rozwieszenie co poniektórych na widoku nie jest takim dziwacznym pomysłem? ;)
    Gratuluję przeprowadzonej lekcji :) Łączę się w praktyce ze zdobywaniem kolejnego stopnia awansu zawodowego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie przyszedł czas kiedy zaczęłam wychodzic założenia, że w wielu sprawach, w których świat stara się nam wmówic, że możemy byc dziwni, jesteśmy tak naprawdę wyjątkowi i nie powinnyśmy sobie tego odbierac, ani nikt inny:)
      Dziękuję za gratulacje, choc dziś dyrektor starał się mnie przywrócic do pionu, to się nie dałam:)

      Usuń
  2. :*
    :)
    ;)
    nie wiem jak zrobić przytulasa, ale przytulam.
    I też usiłuję otwierać niż zamykać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, z moją wiedzą na temat Dnia Pocałunku spóźniłam się o kilka dni. Choć na FB siedzę za często i za gęsto :)
    Coś w tym jest, że doroślejąc jakby klęśniemy. Pozwalamy sobie na mniej i mniej, i mniej aż wreszcie zaczynamy się dusić. I czasem łapiemy się na tym, że zupełnie nie wiemy dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zacieśniamy horyzonty, bo wydaje się nam,że już wszystko wiemy!
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń