poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Z pozycji na wznak.

"Uważa muzykę za siłę wyzwalającą: wyzwalającą  z samotności, zamknięcia w sobie, kurzu biblioteki, otwiera w jego ciele bramę, przez którą dusza wychodzi na świat, by się bratac."
(M.Kundera)

"W poniedziałek częśc rodziny poszła do swych zwykłych zajęc, bo przecież z czegoś trzeba umierac." (J. Cortazar)

Trzeba zatem ruszyc się czasem z pozycji na wznak.

Z pozycji umierania.

Wyjśc poodychac powietrzem siebie,

Otworzyc żyły na ciepłe promienie siebie,

Przypomniec sobie, że kawa smakuje lepiej na świeżym powietrzu,
Że najlepiej tańczy się na boso,
A śpiewa całym ciałem,
A ulubione ubranie to ten biały T-shirt i jeansy nie przylegajace do pośladków, ale dające przestrzeń ciału, nie 
krepując go oczekiwaniami innych.
Przypomniec sobie, że zza pozycji na wznak kryje się cały horyzont omijanych nas zdarzeń i ludzi.
Małej dziewczynki trzymanej za rączkę przez niewiele starszego, silniejszego brata, która widzi w nim całe bezpieczeństwo świata.
Czy radośc wypisaną na twarzy alkoholika na wózku pod sklepem, wynikająca z faktu, że zaraz kolega doniesie mu kolejne piwo zapomnienia bólu istnienia...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz