wtorek, 4 maja 2010

sangwiniczko-melancholiczka.

Dzisiaj trochę psychologii, odniesienia do własnego życia oczywiście też. Kiedyś chciałam byc psychologiem, ale stwierdziłam, że jestem za głupia. Ale tak samo bardzo chciałam byc krytykiem filmowym, ale też stwierdziłam, że brakuje mi wiedzy;) Ale nie o tym.
Typy temperamentu. Są ich 4, gdyby każdy je znał i potrafił siebie i innych w nie zakwalifikowac żyłoby się nam o wiele łatwiej. Mówi się, że wiedza o tym jakim typem temperamentu jesteśmy jest bardzo przydatna w poszukiwaniu pracy, ponieważ dzięki temu jesteśmy w stanie przewidziec swoje reakcje i wiemy jakich prac unikac. Przede wszystkim jednak myślę, że ta wiedza przydałaby się w związkach partnerskich, bo pomogłaby lepiej się rozumiec i nie kłócic tak często. Ile razy myślę : bosz, jak ona mnie w ogóle nie rozumie. I to właśnie dlatego, że nie pojmuje i nie przyjmuje do wiadomości, że mój umysł i serce tak funkcjonują.
Podobno każdy jest mieszanką różnych temperamentów. Pierwszy typ to chyba każdemu znajomy choleryk. Kto właściwie nim nie jest w chwili złości? Choleryk reaguje szybko i silnie, ale równie szybko też mu przechodzi. Cholerycy nie nadajecie się więc do pracy żmudnej jak urzędnik. Lepsza będzie praca w agencji reklamowej lub do projektów, gdzie liczy się pomyśłowośc:)
Sangwinik. Myślę, że mam z niego wiele. Sangwinik chce byc lubiany, szuka akceptacji. Czuję się okropnie, gdy tej akceptacji mu brakuje. Więc fatalnie dla piosenkarzy czy aktorów;). Dużo mówi i na imprezach jest bardzo widoczny. Przechodzi szybko i łatwo w różne role. Praca przede wszystkim z ludźmi. Co ja mam z sangwinika? Zdecydowanie potrzebę durnej akceptacji. Nie lubię tego w sobie, ale wiecznie gdzieś jej podświadomie szukam, dlatego też wcielam się w różne role, by dostosowac się do towarzystwa by byc lubianą. Żałosne to trochę i smutne. Dużo gadam, to zdecydowanie też, dlatego też pracuję z ludźmi, gdzie mogę się wygadac. Poza tym mówi się, że nauczyciele to niespełnieni aktorzy, a ich sceną jest klasa. Oj tak;)
Melancholik. Kolejna częśc mnie. Jak można się domyślec melancholik reaguje z opóźnieniem, ale silnie i głęboko i szybko mu nie przechodzi. Bardzo przeżywają, co robią. Są twórczy, ale tylko wtedy, gdy nie mają granic czasowych. Nadają się do pracy żmudnej. Melancholicy to dobrzy architekcji, policjancji i strażacy. Często popadają w depresję czy manię. Melancholik, gdy ma kiepski humor będzie słuchał dołującej muzyki i gapił się w sufit by pogorszyc jeszcze swój stan, czego nigdy nie zrozumie choleryk. To akurat typowa ja. Nie potrafię sobie odpuścic, powiedziec, że to, co mnie boli to nic takiego. Będę to pogłębiac i wyc w samotności. Taka już jestem i nie znoszę, gdy ktoś mówi, że przesadzam;).
Typ temperamentu wpływa więc znacznie na naszą reakcję na stres. Jest naukowo potwierdzone, że samo nauczanie jest sytuacja stresową. Stąd skraca się nam czas pracy, a nie dlatego, że jesteśmy leniwi. Dlatego potrzebujemy wakacji tak jak i uczniowie, by nie zwariowac ze sobą;) Stresory są różnorodne, złe sale, brak pomocy dydaktycznych, wypłata, w moim przypadku fatalni współpracownicy i też uczniowie;) Mówi się, że są 3 fazy nauczyciela:
I faza - skupiamy się na wyglądzie, chcemy wyglądac dobrze i dobrze się prezentowac
II faza - staję się dla nauczyciela ważne to, co mówi. Chcą za dużo powiedziec wręcz. Więc dla nich nie liczy się, że się przy tym oplują, tylko to, że muszą przekazac wiedzę;) Osobiście myślę, że spokojnie można połączyc fazę I z IIgą bez cierpienia w wyglądzie i wiedzy jaką przekazujemy;) Nie ma nic gorszego jak nauczycielka z owłosionymi nogami, szminką na zębach i okropnym zapachem, której widok prześladuję Cię do końca życia:P
III faza - to nauczyciel, który ma już taką wiedzą, że dobiera to, co chcę powiedziec do grupy, którą uczy, czyli dostosowuje się.
Jak w każdym zawodzie tak i szczególnie w zawodzie nauczyciela może nastąpic wypalenie zawodowe. Istnieją jego 3 aspekty. Pierwszy to wyczerpanie, czyli bierzemy nadgodziny, nie jemy, nie ruszamy się wiele. Drugi aspekt to depersonalizacja, tak jak np. lekarz, który po czasie nie widzi już pacjenta tylko same jego papiery tak i nauczyciel przestaje widziec uczniów, widzi tylko dane w dzienniku. To wraz z trzecim aspektem jakim jest brak sensu wykonywanej pracy myślę jest najgorszym, co może nam się w życiu zawodowym przydarzyc. Brak sensu poczułam bardzo wcześnie. Na szczęście dowiedziałam się, że nauczyciel wypalenie zawodowe może już czuc po pół roku, ale może ono przejśc.
Co jest ważne, gdy nie widzicie już sensu? Przede wszystkim trzeba miec hobby inne niż praca. Gdy macie urlop, nie przeznaczajcie go na kursy czy szkolenia. Przeznaczcie go dla siebie. Śniadanie przede wszystkim! jedzmy regularnie:)
Jednak to, co przede wszystkim tkwi w mojej głowie po przestudiowaniu typów temperamentu i przypisanie sobie swoich to, to jakbym chciała by i moja dziewczyna je poznała i może spojrzałaby na mnie przy moim następnym kiepskim humorze bardziej przychylnym okiem. Gdy mam zły humor i mam ochotę słuchac smętów i płakac w poduszkę to niech będzie, a nie wyzywa mnie jakie mam znowu pretensje. Tak przeżywam swój smutek, tak szukam akceptacji, tak przeżywam życie. Zaakceptujmy siebie ze wszystkimi wadami i zaletami. Kochajmy siebie nazwajem, gdy nie potrafimy pokochac siebie, przede wszystkim bądźmy dla siebie, a nie potępiajmy to jakimi jesteśmy. Z naturą przecież trudno walczyc, łatwiej myślę ją zaakceptowac i zrozumiec. Przecież porozumienie i zrozumienie to też tak piękne i uwalniające uczucie.
Kim Ty jesteś?;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz