piątek, 7 maja 2010

wyścig szczurów z wódką w dłoni.

Co decyduje o tym, że ktoś staje się alkoholikiem? Gdzie jest ta cienka granica? Czasami mam wrażenie, że mam na takową zadatki. Tak wielu ich widzę, tak wielu ich w mojej rodzinie. Uzależnienie podobno zaczyna się, gdy zapija się  swoje problemy? Ten tydzień jest taki, że mam ochotę nic innego jak tylko pic. W środę opróżniłam wszystko, co było. Zaczęłam od piwa, skończyłam na wódce, a jak się skończyło miałam ochotę leciec do sklepu o 23 po jeszcze. a na rano przecież do pracy. Uwielbiam ten stan. Błogi, ciało i umysł się rozluźniają i wszystko mnie bawi i wydaję się prostsze. Nie przeszkadza mi picie w samotności. Dziś znowu siedzę tu z drinkiem, a czekają mnie jeszcze piwa. Czasami myślę, gdyby została mi samotnośc w życiu to uczyniłabym z wódki swoją towarzyszkę. Jestem słabą osobą i nie wytrzymuje sama ze sobą. Alkohol wszystko ułatwia. Jaką rolę odgrywa w waszym życiu? W moim czasami az za dużą...
Ostatnimi czasy chodzi mi praca po głowie i środowisko w jakim pracuję. Obrzydza mnie ono, już o tym wspominałam. Dwie jedyne dla mnie normalne kobiety, które mogę nazwac kumpelami z pracy i które nie są tak podszyte fałszem jak reszta, zostają zwolnione i zostaję sama na placu boju. Stwierdziłam, że zamiast walczyc z wrogiem muszę się z nim bratac i odnaleźc jakąś grupkę popleczników. Takim o sposobem zaczynam tez obgadywac nową anglistkę i szukac swoich zwolenników. Czuję się źle, bo przez to, że się pojawiłam zwalniają poprzednią, która właśnie jest mi bliska w tej pracy. Nie ma mi tego za złe. Ja jednak nie czuję się dobrze.  Ale jak to mówią, w pracy wygrywa niby lepszy. Mój dyrektor to bardzo niesłowny i nieuprzejmy zbyt osobnik. Jak to stwierdził : Szukam kadry pod siebie. Cokolwiek to znaczy, ja pasuję do jego kadry. Dostałam więcej niż etat i opłacenie studiów i nie wiem czy mam się z tego czuc dumna. Wszyscy mi karzą, ja jednak tego nie czuję pracując w miejscu, gdzie panuje taka selekcja i dyskryminacja. Ale jednak "poleciałam" na kasę, bo wypłatę  mam dobrą, a będę miec jeszcze lepszą. Człowiek musi jednak kupic samochód i jakoś życ. Więc stanę się żmiją, by przeżyc. Wyścig szczurów. W końcu musiałam zostac w niego wciągnięta. Czy to źle?

3 komentarze:

  1. Faktycznie problem alkoholowy mają osoby również na dobrych pozycjach zawodowych w wielkich korporacjach. Nie wiedzą nawet że są uzależnione, ale tak naprawdę z dnia na dzień się pogrążają. Wtedy warto jest namówić taką osobę do odwiedzenia ośrodka https://detoksfenix.pl/ w którym z pewnością uzyska pomoc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uzależnienie nie wybiera, dotyczy ono człowieka na każdej pozycji społecznej, o każdej płci czy w każdym wieku - taka przykra rzeczywistość. Aczkolwiek teraz wiele osób na zaszycie alkoholowe Radom się decyduje i wychodzi z nałogu szybciej

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami łatwiej jest rozmawiać z niezależnym, obiektywnym obserwatorem niż z przyjacielem czy rodziną. Wizyta u psychologa może pomóc nam zrozumieć i przepracować nasze emocje w bezpiecznym i zaufanym środowisku. Na pewno w https://psycholog-ms.pl/ znajdziemy właściwe wsparcie.

    OdpowiedzUsuń