wtorek, 22 maja 2012

Trolle w ataku!

Dla niezorientowanych chodzi o komentarze pod notką http://infatuation-junkie.blog.onet.pl/Rodzaj-ludzki-nijaki,2,ID471642969,n

Właśnie mi się przypomniało, dlaczego nie przepadam za"polecaniem na głównej Onetu":) Nigdy nie nadziwię się wytworowi ludzkiemu, który zwie się trolling i osób, który swój czas przeznaczają na wytykanie ludziom ledwo zauważalnych błędów językowych czy gramatycznych co bawi mnie niezmiernie, bo NIE JESTEM POLONISTKĄ, więc śmiało mogą mnie w tej kwestii obrażac, bo idealna w składni nie jestem, a dziennikarstwa też nie ukończyłam:) Więc przypominam, usuwam komentarze nie wnoszące nic do dyskusji prócz prowokowania do złości i nienawiści, poprawienie mnie nie dotyczy w ogóle treści notki, a co nie jest pisane na temat nie chcę by zaśmiecało miejsce, gdzie inni zostawiają swoje cenne poglądy, uczucia, opinie i krytykę bardzo dla mnie cenne.
Może porównanie będzie to drastyczne i nieadekwatne, ale jestem w trakcie czytania (zabawne, że posądzało się mnie dziś też, że nie czytam wystarczająco:) "Dziewczyna w Zielonym Sweterku: Historia Ocalenia Krystyny Chiger" i nasunęła mi się pewna myśl. Natomiast, by się nie przejmowac takimi ludźmi, bo gdyby to porównac do zdarzeń sprzed kilku dekad to można dzisiejszy trolling nazwac formą represji. Ludzie nie cenią daru życia, jego wartości, dziś nie mierzy się nam pistoletem w głowę, przyjaciel nie wydaje przyjaciela na pewną śmierc po to by samemu przetrwac. Nienawiśc rodziła nienawisc i przemoc, to niestety nie zmieniło się do dziś. Tylko, że dziś nikt do Nas nie strzela, nic Nam nie grozi i zamiast to cenic, to wynajdujemy durne nowe formy nienawiści obrażające pamięc poległych w skutek nienawiści oprawców.
Więc Kochani zanim znowu zaczniemy się obrażac, to zastanówmy się czy warto sobie i innym psuc krew. Posądzono mnie dziś też o zazdrośc i nienawisc, tak, mam ją również w sobie wobec osób marnujących życie i kierujących je w inne strony, i tak, oceniam kierunek jaki obrali, tak jak i mnie się ocenia przez pryzmat tego, co piszę. Daję Wam tyle ile zechcę, to jak to zinterpretujecie nie należy do moich obowiązków:)ale buduje kolejne przemyślenia, za co serdecznie dziękuję i zapraszam częściej nawet do obrażania, bo jeśli ktoś myśli, że mnie czymś zniszczył, to właściwie w tym miejscu postawił fundament pod wybudowanie czegoś nowego:)

12 komentarzy:

  1. Tych obrzydliwych komentarzy nawet nie warto czytać i sączyć tę nienawiść.
    Masa ma to do siebie, że odreagowuje na ślepo bijąc gdzie popadnie, to nie o Ciebie chodzi, tylko o tego biednego człowieka, który jest sfrustrowany i nie wie, co z tym zrobić.
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. człowiek taki głupi, że doczytuje do końca, ale zaprzestaję powoli tej taktyki i po prostu od razu robię usuń, bo nie ma sensu, bo one nawet nie są już śmieszne tylko tak jak większosc mi mówi, doprowadzają ich do szału.
      Pozdrawiam Kochana!

      Usuń
  2. hej:) troszkę już tu ostatnio sobie poczytałam i bardzo mi się podoba to co i o czym piszesz:) a nawiązując do nachalnych pań w sklepie "może w czymś pomóc" zdarzyło mi się odpowiedzieć - "tak, potrzebuję kogoś do mycia okien"
    wiem, że niegrzecznie, ale mam nadzieję, ze dało to jej coś do myślenia
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to cieszę się, że Cię znalazłam i nakłoniłam do odezwania, bo lubię "odkrywac", a potem pozostawac na nowo odkrytych wodach, więc będę wpadac z regularną wizytą:)
      Co do Twojej odzywki to zazdroszczę odwagi, bo ja jednak zawsze okazuje się tchórzem, chyba, że mam naprawdę zły dzień i nie zależy mi na reakcji strony przeciwnej;)

      Usuń
    2. wpadaj, wpadaj:)
      a co do tej sytuacji, kiedy te młode niedoświadczone ekspedientki starają się wykazać, jakby na to nie patrzeć, w pracy, to jest mi ich żal, ale niektóre z nich są tępe i nie nauczą się nigdy. Cóż, ja miałam wtedy zły dzień, ale chyba więcej tak już nie zrobię :)

      Usuń
  3. O tak, onetowskie polecenia były niewyczerpanym źródłem adrenaliny :)
    Oczywiście, że człowiek powinien mieć chamskie komentarze w głębokim poważaniu, bo są one tylko przejawem frustracji anonimowego tłumu, ale czasem ciężko się nie przejąć. No, albo przynajmniej nie skrzywić. Ale żeby ich uniknąć, musiałybyśmy przestać pisać blogi, a szkoda pozbawiać się frajdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od pisania żaden troll mnie nie powstrzyma, bo oni nie są od oceniania zawartych treści i przesłania, ale od krytykowania w czystej postaci wszystkiego, głównie skupiając się na jakości pisania sądząc, że jeśli obrażą moją gramatykę czy ortografię to obrażają również moje ego i inteligencję, ale kawałek dalej czytam, że kogoś zainspirowałam i dawno nie przeczytał czegoś tak prawdziwego i taki troll może wracac do swojej nory nienawiści:)

      Usuń
    2. masz rację, pisz i nie przejmuj się:)

      Usuń
  4. Cześć Viki :)
    W zasadzie dzięki onetowi wdepnęłam na chwilę do Karioki, a stamtąd do Ciebie , więc nie ma tego złego... Trolle są wszędzie, niezależnie od polecenia onetu, my z Viki już to przerabiałyśmy ;), więc doskonale wiemy CO i JAK. Siostro - Ty masz tak fantastyczną powłokę antyspamową, że żaden troll Cię nie jest w stanie położyć. Pisz. Ja uwielbiam Cię czytać, odkrywać muzykę i mogę wreszcie do Ciebie bez technicznych przeszkód zachodzić . (wiem, że zachodzić to można w ciążę, ale u nas we wsi tak się czasem mówi )
    Buziaki i wery lowju! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. :) Nie przejmuj się, u nos na wsi też się tak godo:P Temat Trolli też już znam od dawna,ale tu jestem świeża i sama zaglądam do ludzi i odnajduje nowych czytelników, więc tu moja pustelnia i spokój, a Onet kojarzy mi się niestety z anonimową ciemnotą;)ale oczywiście nie obrażając grupki ludzi, którzy towarzyszą mi do dziś i stali się bliżsi niż nie jeden przyjaciel w realu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak to jest Siostro :* zakładając bloga miałam na myśli tylko swoją "terapię", potem poznałam fantastyczne osoby, z którymi jestem w zdecydowanie większym kontakcie, niż tymi "realnymi" ;) . Cóż.. życie. A pisać zawsze lubiałam. Nie jestem może na bieżąco u wszystkich, nie biorę udziału w dyskusjach, ale to to dlatego, że mi się nie chce. (zwalam na raka :P ) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, ja Tobie nie odpuszczę i będę wołac o uwagę i udział w dyskusjach, bo zrobi mi się smutno jak przestaniesz u mnie zabierac głos!:)

      Usuń