Jak to z nami jest, z ludźmi, że
częściej i łatwiej przez gardło przejdzie nam kłamstwo, oszczerstwo, obelga niż
komplement? To jak bardzo niezdrowa dieta. Wiemy, że tłuste jedzenie, palenie i
picie szkodzi naszemu organizmowi, ale i tak ich zażywamy. Tak samo jest z
każdą uszczypliwością jaka mimowolnie, bądź nie, z naszych ust wycieka – wiemy,
że rani kogoś i odbije się nam wyrzutem sumienia, co za tym idzie, sami zranimy
siebie – ale i tak wolimy komuś DOgryźć niż mu DOgodzić.
Nie jestem święta, bo i mi
zdarzają się takie dni. Ale dziś przeciw nim głośno protestuję i znów karcę siebie
i Was publicznie. Jak wielu z nas nie potrafi podziękować za komplement. Ba! Nie
tyle co podziękować jak go w ogóle przyjąć, my go odbijamy, zmieniamy w obelgę,
uszczypliwość, szukamy podstępu i sztucznego podlizywania się. Zaprzeczamy
miłym słowom wypowiedzianym w naszym kierunku, bo zapominamy co to bezinteresowność.
W świecie, gdy wszystko już chyba wszystko ma swoją cenę, trudno nam uwierzyć,
że ktoś po prostu chcę sprawić byśmy poczuli się ze sobą dobrze za nic, za
uśmiech, za cudzą radość. Agresja rodzi agresję, ale i miłość rodzi miłość i o
tej banalnej prawdzie tak często zapominamy.
To czasami nie nasza wina, nie do
końca. Wielu z nas wyrasta w rodzinach, gdzie pochwały były tłamszone w gardle,
a zastępowane były wiecznym karceniem. Nie da się zawsze winić rodziców i tego
jacy byli surowi, może chcieli nas zmotywować, ale nie znali innego sposobu,
może ich tego też nikt nie nauczył, nie pokazał. Mój paniczny strach przed
wyjawieniem jakiegokolwiek niepowiedzenia przed rodzicami pochodzący z dzieciństwa
ciągle gdzieś siedzi. Żal za brak komplementów, pozytywnego motywowania tli się
wciąż, ale potem myślę, że te pretensje powinnam zniwelować, bo może im też
nikt nigdy nie powiedział szczerego komplementu?
Fishing for compliments – z angielskiego
- łowienie komplementów – sam zwrot w sobie sugeruje, że trzeba to robić z
wysiłkiem i na siłę, wbrew czyjejś woli. Ja temu mówię dziś głośne nie!
Rozejrzyjcie się dookoła i zapytajcie siebie czy otaczacie się ludźmi, którzy
potrafią dać Wam szczery, niewymuszony komplement, który wywoła uśmiech i
rozpuści serce. Jeśli kogoś takiego nie macie, bądź ten ktoś to zaniedbuje, to
nie stójcie biernie. Bądźmy zmianą, którą chcemy widzieć w ludziach. Dajmy
komuś przychylną uwagę. Ja patrzę w lustro i mówię sobie – wyglądasz dziś
naprawdę bosko i ktoś to dziś na pewno zauważy jeśli tylko pokażesz, że pewnie
się z tym czujesz i sama w to wierzysz. Skąd ten temat? Wczoraj przyjaciele moi
kochani zabrali mnie na wernisaż. Czułam, że pasuję tam jak świni siodło tylu
tam było wyniosłych ludzi, którzy głowy noszą tylko wysoko, (co za tym idzie,
sama sobie zaprzeczałam komplementu, że dobrze wyglądam, czując, że niby tam
nie pasuję) ale potem się rozejrzałam i zauważyłam, że na mnie też patrzą, też
ktoś patrzy z pożądaniem, zaciekawieniem, komplementem w oczach. Poczułam
komplement spojrzeniem, może nie słowem, ale był i nie był to jedyny jaki mi
się ostatnio trafił. Smutne, że człowiek po czasie zapomina, że jest atrakcyjny
i może się podobać. Może przez to i my zapominamy mówić o tym innym, dawać te
komplementy? Zaniża nam się, bądź my sami, zaniżamy poczucie własnej wartości,
swoje i innych i nikt nie ma z tego korzyści. Ja chcę dziś wynosić na
piedestał, ze sobą włącznie. Więcej miłości, miej kwasu solnego! Gdy coś lub
ktoś zapiera dech w piersiach czemu to w tych piersiach zatrzymywać? Człowiek
się z czasem udusi i tylko tym odkaszlnie zamiast przekształcić w finezję słów.
Piękno naprawdę tkwi w szczegółach, na które przestajemy zwracać uwagę albo
zapominamy już o nich wspominać. To smutne uważać, że powiedzenie komplementu
to okazanie jakiejś słabości. Uważam to za chorobę cywilizacyjną, kolejną z
której będę chciała ludzi wyleczyć.
Pomożecie?:)
Zatem proszę o komplement dziś
szczery dla kogoś by w niego uwierzył :)
mądra z Ciebie dziewczyna :*
OdpowiedzUsuńSama prawda. Zaczynamy od małych własnych kroczków.
OdpowiedzUsuń:*
Czesto do Ciebie zagladam i wiem ze jestes czytana przez wiele bardzo milych osob, komentarze sa przyjazne i nie brakuje w nich komplementow, dlatego "Komplementuj, nie obrazaj!" jakos mi tu nie pasuje, przeciez beda znowu czytac te same mile osoby, no moze powinnam miec nadzieje ze znajdzie sie jakis Czytelnik, do ktorego beda pasowac Twoje zarzuty -klamstwo, oszczerstwo i obelga...Jola
OdpowiedzUsuńeeee to pewnie bedzie jakis sfrustrowany troll, to sie nie liczy :)
UsuńPasują do każdego z nas kochana, bo mi samej komplement przez gardło często nie przechodzi i nie chodzi tu przecież o komplementowanie internetowe, ale w życiu codziennym. Byśmy zastanowili się ile sami dostajemy komplementów i ile ich dajemy i dlaczego tak mało?
UsuńI tu jest miło, na onecie trolli w brud;)