Całkiem dobrze idzie mi nieściąganie książki z półki pozycji
zakazanych.
Książki ze zbioru na literkę P.
P jak Pragnienie.
Ale potem przychodzi taki wieczór,
Taki wieczór jak wczorajszy.
Kiedy ocieka się seksem.
Zakładasz podarte jeansy.
Seks wylewa się z rozdartej przestrzeni twojego kolana i
uda.
Czujesz się dobrze w swojej skórze.
Zapomniałaś jak może się ona komuś podobać.
Nagle stajesz się atrakcyjna dla całego towarzystwa.
Starego i nowego.
Wyświetlają Cię na pulpicie własnych zapomnianych pragnień.
Wrócą do swoich sypialni i partnerów i pewnie będą wylewać
seks z siebie.
Ja nie. Ale nie szkodzi.
Wychodzę do łazienki. Przeglądam się w całości w dużym
lustrze.
Podarte jeansy, zadziornie wystająca koszulka ze spodni,
Wyzywająca burza włosów,
Pasek wołający o rozpięcie,
Bluzka odsłaniająca całe plecy,
Przód zostawiający miejsce dla wyobraźni,
I te rozdarte jeansy,
Rozdzierają mnie i towarzystwo od środka.
W dłoniach wytrawne czerwona wina dla kobiet,
Wódka dla mężczyzn.
Przełykamy w gardłach litry niewymownego pożądania.
Nagle przybiera ono słowną formę.
„Chcemy Cię w trójkącie”.
Wybacz kolego, lubię tylko dwa kąty.
Ty odpadasz z równania.
Masz podstawową i fundamentalną wadę anatomiczną
dyskwalifikującą cię na starcie wyścigu pragnień;)
Wieczór, kiedy jesteś na językach wszystkich.
Kiedy stajesz się obiektem nie tylko rozmów, ale widzisz,
ociekasz tą świadomością,
Że obiektem również fantazji.
Każdemu przydaje się czasem taki wieczór.
Odkurzenia pragnień swoich i cudzych.
Odwoził mnie do domu trójkąt.
Oboje wysiedli z samochodu by mnie pożegnać.
Wylewnie.
Ja do łóżka swojego, oni do swojego.
To był wylewny wieczór.
Zostawiłam go z zadziornym uśmiechem.
A Wam daję znów do myślenia.
Do pragnienia.
Hmm...ja też mam tę wadę anatomiczną...niestety:) Jak widzę niestety...
OdpowiedzUsuń