Na świecie istnieje wiele form nienawiści. A właściwie
obiektów nienawiści. Nienawiść wobec odmiennej rasy, religii, orientacji
seksualnej, pochodzenia, ilości pieniędzy na koncie, tuszy, stylu ubierania,
subkultury, poglądów politycznych. W dzisiejszych czasach ogólnie rzecz biorąc nienawidzić
można za wszystko, to co jeszcze się pogorszyło to formy wyrażania nienawiści. Antysemici,
rasiści, naziści, radykałowie, teraz każdy może odnaleźć swoje miejsce w
szeregu i wstąpić do tzw. hate group w Internecie. Internet stał się platformą
do anonimowej nienawiści, agresji słownej, poniżania, obrażania, oczerniania,
degradowania. Odkąd na każdym portalu informacyjnym czy rozrywkowym stworzono
opcję dodawania komentarzy każdy ma niby swoje niezbywalne prawo do wolności
słowa i wyrażania własnych poglądów i opinii. Ale czy tak naprawdę to robimy,
tworzymy własne opinie czy ulegamy powszechnej wolności i napływowi tsunami
nienawiści słownej w Internecie, czujemy się bezkarni i bawi nas wystukiwanie
obelg wobec innych.
Od pewnego czasu po Internecie krąży film demaskujący
niejaką Panią Grażynę Żarko. Kto nie widział, polecam obejrzenie. Pani Grażyna
pojawiła się około trzech miesięcy temu na kanale Youtube mianując się
katolickim głosem Internetu reprezentując swoje kontrowersyjne, przestarzałe
poglądy. Jej kilkanaście filmików doczekało się fali nienawistnych komentarzy i
innych filmów w odpowiedzi. Wszystkie są prawdziwe prócz samej Pani Grażyny.
Panią Grażynę stworzono by ujawnić jak łatwo rodzi się agresja i nienawiść w
Internecie. Mnie osobiście w tym „eksperymencie” przeraża kilka rzeczy. To jak
łatwo ludzi da się oszukać i jak potem falowo zaczęli usuwać swoje komentarze,
bo zostali nabrani podoba mi się najbardziej. Przeraża jednak młody wiek
komentujących i słownictwo. Totalny brak logicznych argumentów, ilość
wulgaryzmów przekracza ludzkie pojęcie.
Wydaje nam się, że
ekran komputera działa w dwie strony. Pisząc coś, chroni nas on przed ujawnieniem
naszej tożsamości. Po drugie, gdy ktoś obrazi nas, to ten ekran uchroni nas
przed tym by nas to dotknęło. Spójrzmy na 14 minutę filmu, który zamieściłam i
zobaczmy jak kobieta, która właściwie nie podziela głoszonych "przez siebie" poglądów rozpada się na kawałki. Grozi się jej śmiercią i nie jest w stanie tego pojąc. Ludzie
zapominają, że każdy, ale to KAŻDY ma uczucia, ma serce, ma sumienie, ma skryte
łzy. Ja, gdy zaczęłam pisać nie sądziłam, że spotka mnie tyle obelg, ataków
agresji czy nienawiści bez konkretnych zarzutów. Byłam taką Panią Grażyną i w
pewnym momencie pękłam aż w końcu się uodporniłam. Zatrważające jest to, że ziarno nienawiści
każdy z nas ma zasiane gdzieś głęboko w sobie. Nienawidzimy brata, siostry,
nauczyciela, szefa, ojca, pani sklepikarki, wrednej obsługi w urzędzie
skarbowym, kontroli radarowej. Mnóstwa rzeczy. Będąc na wakacjach w górach
obserwując tłumy ludzi więcej widziałam nienawiści i niechęci niż urlopowej
radości. Siedząc i czekając na posiłek w różnych karczmach o uśmiechnięte beztroskie
twarze rodziców wraz z dziećmi było trudno. W oczach mieli zazdrość, nienawiść do
życia, które mają wrażenia już ich ominęło. Że nigdy więcej nie poczują
beztroski, w bo ich życie wkroczyły nowe obowiązki jak wychowanie dziecka. Ich
twarze mówiły, że chcieliby te dzieci zostawić w domu. Kątem oka często
patrzyli na nas, bezdzietnych, młodych, popijających grzańca. Ja patrzyłam
wtedy na ta dzieci i uśmiechałam się ciepło uzyskując jeszcze gorętszy i
beztroski uśmiech w zamian. Czasami mam wrażenie, że największą nienawiść i
pogardę można dostrzec w oczach osób, które kochamy najbardziej. Mówię tu też o
sobie. Czasem tak trudno odnaleźć punkt zaczepienia albo odczepienia od
własnego życia, spojrzenia na niego z dystansem i uśmiechem dla bliskich.
Istnieją filmy, osoby, wydarzenia, które prowokują do
myślenia, do wstydu, do działania.
Ja chciałabym by ten coś zdziałał, choć pewnie wiele nie
zrobił.
Wczoraj napotkałam następny nagrany z okazji Światowego Dnia
Humanitarnego. Piosenkę znałam już wcześniej i nie raz roniłam nad nią łzy,
wczoraj nabrały kolejnego sensu i wydźwięku i chciałabym by dotknął Was tak jak
mnie. Chciałabym, żeby po jego obejrzeniu każdy zrobił coś miłego dla
kogokolwiek, bo gdyby ludzie widzieli ile każdy człowiek traci każdego dnia, to
może na świecie byłoby trochę mniej nienawiści…
Beyonce śpiewa, że chce zostawić swoje ślady na piaskach
czasu. ChcĘ wiedzieć, że coś po mnie pozostanie, gdy opuszczę ten świat, nie
zostawię za sobą żali. Zostawię coś do zapamiętania by nie zapomnieli.
Byłam tutaj,
Żyłam, kochałam,
Zrobiłam wszystko czego
pragnęłam i było to więcej niż sobie wyobrażałam
Zostawię po sobie ślad
by wszyscy wiedzieli…
Byłam tutaj.
Chcę by wiedzieli,
Że dałam z siebie
wszystko i robiłam wszystko najlepiej jak mogłam
Przysporzyłam komuś
szczęścia
Pozostawiłam ten świat
ciut lepszym
Tylko dlatego, że…
Byłam tutaj…